15/09/2022

Świętowanie made in Meksyk

Buenos dias!
Meksykanie lubią świętować. Przeróżne fiesty są swego rodzaju antidotum na trudy codziennego życia, których im nie brakuje. Popularne fiesty są chwilą zaczerpnięcia świeżego powietrza przed zanurzeniem się w głębinach problemów, jakie napotykają. Jednocześnie stają się próbą zapomnienia o nich. Jedną z takich okazji jest czas tzw. Fiestas Patrias. Świętowanie skupione wokół 15 i 16 września.

Fiestas Patrias celowo piszę w liczbie mnogiej, gdyż nie jest to jedno skoncentrowane święto, ale czas kilku dni obchodów najważniejszego narodowego święta, które ma swoje podłoże w odzyskaniu niepodległości przez Stany Zjednoczone Meksyku spod wpływu i władzy Hiszpanów, którzy w procesie kolonizacji próbowali zawłaszczyć sobie podbite w XVI w. ziemie Ameryki Środkowej.

Święta te wyrażają na zewnątrz tożsamość meksykańską, z którą w wyniku zawirowań historycznych do dzisiaj Meksykanie mają pewne problemy. Jej zdecydowany, silny koloryt sprawia, że w skrajnych przypadkach staje się wręcz nasycona charakterem nacjonalizmu. Na szczęście, tylko w skrajnych wypadkach, które aczkolwiek się zdarzają, nie stanowią powszechnej reguły. Mieszkańcy Meksyku są bowiem niezwykle gościnni oraz otwarci, także dla przybyszów i cudzoziemców.

Głównym, symbolicznym punktem programu, jest tzw. Grito de Indipendencia (okrzyk niepodległości), który nocą 15 września, z balkonu pałacu w centrum stolicy (Palacio Nacional), na głównym placu Zocalo, wznosi prezydent Meksyku. To nie jest jeden okrzyk, ale wiele fraz wykrzyczanych ku czci narodowych bohaterów, którzy oddali życie za ojczyznę. A jest ich wielu, jak zresztą w historii każdego narodu. Na liście pojawia się obowiązkowo Miguel Hidalgo y Costilla, Jose Maria Morelos y Pavon, Josefa Ortiz de Dominguez, Ignacio Allende, czy Juan Aldana. Listę zamyka wykrzyczane trzy razy przez prezydenta wraz z tłumem hasło: Viva Mexico! (Niech żyje Meksyk!).

Jest to upamiętnienie poranka 16 września 1810 r., kiedy to w niewielkim miasteczku Dolores, ówczesny proboszcz i działacz społeczny Miguel Hidalgo, głosem kościelnego dzwonu zwołał ludzi i wyruszył w kierunku stolicy z zamiarem wyzwalania okupowanych przez Hiszpanów ziem jego ojczyzny. Jak praktycznie większość rewolucji na świecie, również ta miała charakter pospolitego ruszenia. Była wynikiem przelanej czary goryczy z powodu ucisku ze strony innego kraju i pragnieniem wolności; utworzenia własnego świata, według własnej koncepcji, mającego szczytny i nadrzędny cel zapewnienia społeczności jak najbardziej godziwych warunków życia. Oczywiście, takie działanie nie trwało krótko i musiało przynieść wiele ofiar. Fiestas Patrias są czasem, który upamiętnia wielkie idee i zabitych bohaterów, przypomina o roli rodzinnej ziemi w życiu człowieka i zachęca do pracy nad jej rozwojem. Tego zresztą młodzi Meksykanie są uczeni już w czasie szkolnym, kiedy organizuje się dla nich obowiązkowe apele i akademie okolicznościowe z okazji świąt państwowych, akcentuje się symbole narodowe, uczy szacunku dla flagi, itp. Edukacja wczesnoszkolna oraz rodzinna są istotnym procesem kształtowania świadomości narodowej przyszłych pełnoprawnych obywateli każdego kraju, i to Meksykanie wiedzą bardzo dobrze.

Miałem szczęście wielokrotnie uczestniczyć w obchodach narodowych świąt, słuchać na żywo krzyku prezydenta na Zocalo, brać udział w okazjonalnych koncertach patriotycznych, radować się przy wspólnym ich śpiewaniu z przyjaciółmi z Meksyku, rozkoszować się wyśmienitą tequilą i tradycyjnymi potrawami kuchni meksykańskiej. Cały Meksyk, także Meksykanie na emigracji, świętują hucznie każdy kolejny dzień u

urodzin swojego ukochanego kraju. Choć według mnie, te narodziny nie mają konkretnej daty, gdyż rzeczywistość tego, co nazywamy Meksykiem istniała już na długo przed konkwistą, od zarania dziejów. Człowiek potrzebuje jednak symboli, ustalonych dat i wyznaczonych wydarzeń, ażeby wpisać siebie we wspólne życie i odczuwanie bliskości grupowej, która pozwala mu odnaleźć własną tożsamość. To z kolei jest potrzebne, żeby nie zagubić się w tłumie ludzi i posiadać własne miejsce oparcia.

Jak świętują Meksykanie? Można zauważyć pewne cechy wspólne radosnego uczczenia Dnia Niepodległości:

  1. Wzniesienie okrzyku na cześć Meksyku, z całych sił: Viva Mexico!!!!!, najlepiej w jedności z prezydentem i całym narodem, podczas organizowanych imprez w nocy 15 września,

  2. Przyodzianie się w uroczysty strój narodowy, typowy dla własnego regionu, bądź chociaż z jakimś charakterystycznym akcentem narodowym, np. sombrero dla mężczyzn, dla kobiet – kolorowe chusty i suknie, trójkolorowe kokardy czy upiększenia na włosy, itp.

  3. Zrobienie makijażu na twarzy, który może wyrażać daną osobę, kulturę, być mniej lub bardziej wymyślny, Większość na swoich policzkach maluje po prostu trzy paski w kolorach flagi Meksyku: ciemna zieleń – biel – czerwień.

  4. Spożycie tradycyjnego posiłku kuchni meksykańskiej. Nie ma bowiem świętowania bez dobrego jedzenia! Najlepiej najbardziej tradycyjną dla tych dni potrawę chiles en nogada, ale może to być cokolwiek, wg upodobań kulinarnych. Wiadomo również, że jedzenie spożywa się obowiązkowo z innymi, bliskimi, sąsiadami i przyjaciółmi. Wtedy lepiej smakuje! Ktoś kiedyś wyliczył, że spory procent Meksykanów w tym czasie jest w stanie przytyć nawet o 5 kg. Cóż.. Meksykańskie potrawy są bardzo pożywne. Niekiedy spożywanie ich przeradza się w zwykłe obżarstwo rytualne.

  5. Jeśli jest jedzenie, nie może zabraknąć trunków, oczywiście tradycyjnych. Chociażby po to, żeby wznosić toasty. Tequila, mezcal, pulque... okraszają święto, a czasem dodają niektórym animuszu do manifestowania swoich uczuć, niekoniecznie narodowych. Na pewno wznoszonych toastów jest nie mniej niż w Polsce.

  6. Gry planszowe, loteria – na pewno integrują ze sobą ludzi i umilają wspólnie spędzany czas (no, chyba, że się ktoś zirytuje swoimi porażkami...)

  7. Śpiew, słuchany albo wykonywany, licznych piosenek patriotycznych, zależnie od upodobań i gustów. Oczywiste, że muzyka meksykańska na drodze naturalnej ewolucji muzycznej, posiada dzisiaj wiele różnych gatunków. Często są w niej odniesienia do kraju i akcenty narodowościowe, różnie pojęte i postrzegane. Zależnie od regionu, są miejsca, gdzie króluje cumbia, muzyka ranchera, itd. Młodych zachwyca rap, reggaeton, czy rock. Ale wszyscy znają na pamięć i śpiewają popularne hity narodowe, które urosły wręcz do miana hymnów. Śpiewane przez znanych artystów, przez grupy mariachi, i bez nich nie może wręcz obyć się świętowanie Fiestas Patrias. Tak więc wokół brzmią Cielito lindo, Mexico lindo y querido, La CucarachaCaminos de Michoacan, El Mariachi loco, la Bamba, Mexico en la piel i wiele, wiele innych.

Wrzesień to dobry czas na odwiedziny Meksyku. Jak zresztą.... każdy! Przejawy narodowej dumy spotkacie na pewno wiele razy. <Żeby czasami nie zapomnieć, gdzie jesteście. Bo tak naprawdę, meksykańskie serca biją stale w rytmie ukochanej ojczyzny, która choć z wielu powodów nie zawsze bywa chwalona, na zawsze zawsze przecież jest ziemią przodków, miejscem odniesienia i przyszłego spoczynku. Oraz nadziei, że jutro będzie lepiej.

Chwiejnym krokiem

  Buenos dias! Alkoholizm jest chorobą, która bazuje na uzależnieniu od alkoholu. Staje się problemem wpisywanym w poziom zdrowia publiczne...